No cóż, to jest trudne pytanie. Sam zajmuję się wspinaczką (choc na trochę mniejszą skalę niż w tym filmie. Preferuję bardziej wapienne skały), ale nie uważam abym miał w ten sposób łatwiejsze zadanie w odpowiedzeniu na to pytanie. Myślę, ze postapiłbym tak samo jak Simon - czyli odciąłbym przyjaciela od liny. Z tym ze zrobiłbym pewnie jedną rzecz, której Simon nie zrobił - zajrzałbym do tej szczeliny, i sprawdził czy kolega naprawde zginął. Choc może nie zajrzałbym, bo jak wiadomo stres i adrenalina sprawiają ze człowiek myśli inaczej, i podejmuje zupełnie inne decyzje niz na trzeźwo. Łatwo jest powiedziec "ja zrobiłbym tak i tak", ale jak przyjdzie co do czego, człowiek głupieje. Nie każdy oczywiscie - są tacy któży jak Joe zachowują zimną krew.
Ja bym zapewne odciął Simona. W przeciwnym wypadku dwie osoby zginełyby na darmo.
A poza tym.. Simon nie wiedział jak wysoko wisiał Joe. Dopuszczał możliwosc, ze jest to powiedzmy jeden metr - joe i tak nie mógłby odciązyc liny, ale upadek raczej nie spowodowałby śmierci.
Tak wiec ja uwazam że nie można miec do Simona jakichkolwiek pretensji, jak to mieli niektórzy miłośnicy tego sportu. Sam Joe bronił przyjaciela, i ja też uważam że Simon zachował się właściwie. I dziwią mnie ludzie, którzy myslą inaczej i o cokolwiek go oskararżają.
Pozdrawiam.

zgadzam się że nie można mieć do Simona żadnych pretensji,jestem pewna że większość osób postąpiłaby tak samo aby ratować własne życie,naturalna reakcja,ja sama dużo o tym myślałam i nie wiem,zdażyło mi się parę razy uratować komuś życie,narażając własne ale to był impuls,działanie chwili,tu jednak był czas na myślenie i ewentualne konsekwencje podjętej decyzji,myślę jednak że zadziałałby instynkt samozachowawczy i postąpiłabym tak samo,chociaż kto wie